czwartek, 26 maja 2016

+18 HunHan - EXO (Luhan x Sehun)

CZESC CZESC I CZOLEM!!! Moi kochani mam dla was taki krociutki oneshot z moim kochanym Hunhanem ^^ Tak jak pisalam, dodalam jakis XD Moze nie jest idealny i jakos szczegolnie ciekawy, ale jesli macie ochote na jakis yaoi +18 to moze sie wam spodobac. Ogolnie jest to moje pierwsze opowiadanie homo i bardzo staralam sie w napisaniu go, ale lepiej wychodzi mi czytanie takich niz pisanie. ;p No. Mam nadzieje ze nie bedzie zybt nudny i wogole. Napiszcie swoja opinie w komentarzu, a teraz zycze milego czytania.
PS. Przepraszam za bledy XD


Lezalem, ciagle wpatrujac sie w spiacego jeszcze chlopaka obok mnie.
Byl piekny. Jego dlugie wlosy opadajace delikatnie na czolo i lekko zarumieniona twarz... To wszystko bylo takie urocze. Pomimo tego, ze na codzien nie robi za duzo aegyo, to i tak ma go w sobie mnostwo. Ucalowalem jego malinowe usta i ruszylem do kuchni.
Zaczalem robic sniadanie. Kroilem warzywa, gdy nagle poczulem rece oplatajace mnie w pasie.
- Sehunieee~ moge zrobic sniadanie? - zapytalem, ale chlopak nic sobie z tego nie zrobil i jeszcze bardziej przycisnal mnie do siebie. Westchnalem i odwrocilem sie do niego przodem. Ten nadal trzymajac mnie w pasie, ucalowal namietnie me usta. Jeknalem delikatnie, gdy jego dlonie znalazly sie na moich posladkach.
- Nie teraz. Najpierw sniadanie - odepchnalem go lekko i powrocilem do czynnosci z przed chwili.  Sehun jeknal z niezadowolenia i usiadl na krzeslie ciagle mi sie przygladajac. Nie powiem, dziwnie sie czulem. Gdy skonczylem robic sniadanie, polozylem je naprzeciw chlopaka, lecz ten nawet nie zwrocil na to uwagi tylko ciagle na mnie patrzyl. Zignorowalem to i zaczalem jesc. Sehun nawet nie ruszyl przygotowanego przeze mnie posilku.
- kochanie, co jest we mnie tak ciekawego, ze nawet nie spojrzales na talerz z jedzeniem?- zapytalem opierajac glowe o reke
- wszystko. Poprostu nie moge sie na ciebie napatrzec. - prychnalem smiechem. Wstalem i podszedlem do Sehuna. Usiadlem na nim w rozkroku tak, ze siedzielismy do siebie twarzami. Rece zarzucilem mu na szyje i lekko otarlem sie o jego krocze, dajac mu znak, ze ma zrobic kolejny krok. Chlopak odrazu zrozumial o co mi chodzi i chwycil mnie za tylek zlaczajac w tym czasie nasze usta w pocalunku. Przyciagnal mnie jeszcze blizej siebie zmniejszajac przestrzen miedzy nami do minimu. Przejechal jezykiem po mojej wardze. Uchylilem usta, a Sehun wtargnal do srodka penetrujac cale wnetrze. Nasze jezyki walczly ze soba. Nagle reka Sehuna wjechala pod moja koszulke gladzac delikatnie moje plecy i co chwile wracajac na brzuch. Znowu otarlem sie o niego. Najwyrazniej bardzo mu sie to spodobalo, bo szybko ztwardnial. Nie cackal sie i juz po chwili moja koszulka lezala na ziemi. Zaczal piescic moje sutki a ja po raz kolejny jeknalem z podniecenia. 
- Sypialnia. - wyszeptalem. On jak na zawolanie podniosl mnie za posladki, a ja oplotlem nogi wokol jego talii. Po drodze ledwo nie rozwalilismy mieszkania. Wszedl do sypialni i kopnal za soba drzwi w celu zamkniecia ich. Delikatnie polozyl mnie na lozku i zdjal z siebie koszulke. Moim oczom ukazl sie idealnie wyrobiony abs. Widzialem go juz tyle razy bez koszulki, ale do tej pory nie przestawal mnie ten widok zadziwiac. W ulamku sekundy lezelismy juz zupelnie nadzy. Sehun porobil mi malinki na calym ciele, lecz na jednej zassal sie wyjatkowo mocno, a szczegolnie to po lewej stronie mojej klatki piersiowej. Gdy skonczyl oblizal ja delikatnie i spojrzal gleboko w moje oczy.
-  Lulu, pamietaj to... Jestes tylko i wylacznie moj. Nikt nie moze cie ode mnie zabrac. Ty... zawsze bedziesz tutaj - wzkazal palcem na swoje serce, poczym na zrobiona przed chwila malinke - I mam nadzieje ze ja tutaj. 
Usiadlem i przytulilem sie do niego. Te slowa mnie wzruszyly. Szczerze to zadko mowil mi ze mnie kocha, a tego to jeszcze nie powiedzial nigdy. Momentalnie zaczalem plakac.
- Kochanie, dlaczego placzesz? Czy powiedzialem cos zlego? - odsunal sie poglaskal delikatnie po policzku scierajac jednoczesnie slone lzy z mojej twarzy.
- Poprostu jestem szczesliwy. Kocham cie. - Siedzial chwile w bezruch ale zaraz sie ocknal i rzucil na mnie tak, ze spowrotem lezelismy. 
- Tez cie kocham Luchanie - wyszeptal mi do ucha
Znowu zaczelismy sie calowac, tylko teraz duzo delikatniej. Sehun wsunal we mnie jeden palec by moc nim po chwili poruszac. Za chwile dolozyl drugi i trzeci.
- Juz... Starczy - oznajmilem, a chlopak zastapil palce czyms znacznie wiekszym. Na poczatku poruszla sie powoli, ale po chwili przyspieszyl do maximum. Ciala pod wplywem dotyku ukochanej osoby az parowaly, a nasze jeki wypelnialy cale mieszkanie.
- Luhan... Ja zaraz dojde. - wystekal i pochwili poczulem jak cieply plyn wypelnia moje wnetrze. Zaraz po nim doszedlem i ja spuszczajac sie nam na brzuchy. Sehun wyszedl ze mnie i polozyl sie obok mnie. Polozylem glowe na jego ramieniu, a po chwili zasnalem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz